Dla mnie Eucharystia jest czymś ważnym, wyjątkowym spotkaniem z Jezusem. Daje mi ona siłę na przeżycie całego tygodnia, poczucie, że nie jestem sama z wszystkimi moimi problemami. Uczestniczenie w Eucharystii sprawia, że mam wielką chęć się uśmiechać. Czuję, jak napełniam się radością, spokojem i jakby ulgą. Zawsze czuję przyjemne ciepło w sercu, które rozchodzi się po całym moim ciele. Raz w życiu miałam zaszczyt poczuć obecność Chrystusa podczas tego sakramentu. Był to trudny okres w moim życiu. Kiedy klęczałam w ławce i modliłam się do Pana o wskazówki, poczułam dziwne uczucie. Miałam wrażenie, jakby ktoś mnie obejmował. Rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie dostrzegłam. Mimo to dalej czułam czyjąś obecność. Chwilę później wszystkie moje troski odeszły, jakby ktoś je ode mnie zabrał. Niektórzy przychodzą do Kościoła i zabierają swe troski z powrotem do domu. Tymczasem trzeba je zostawić Bogu, trzeba uwierzyć, że zostają zabrane, a na ich miejsce wkracza Jezus. Ja w to wierzę i to właśnie dzięki temu mam siłę by się zmieniać na lepsze. Eucharystia jest lekarstwem dla mojej duszy. Przypomina mi o tym, że nigdy nie jestem sama, nawet gdy wydaje mi się, że cały świat mnie opuścił, przypomina mi o tym, że On zawsze jest ze mną.

Kandydatka do Bierzmowania